Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że jesteś mamą, jeżeli używasz nawilżanych chusteczek do mycia pupy niemowlaka, przecierania rąk starszego dziecka, odświeżania stóp, ścierania brudu i demakijażu twarzy. O ile do pierwszych kilku czynności są idealne o tyle do demakijażu twarzy nie powinny być stosowane. Dlaczego? Ponieważ nawilżane chusteczki dla dzieci mają w sobie taki skład, który nie zrobi niczego dobrego naszej cerze, a na pewno nie oczyści dogłębnie porów. Jednak takie mycie twarzy jest bardzo wygodne i szybkie. Przecież chusteczki mogą zawsze leżeć koło łóżka, przez co możemy wykonać demakijaż twarzy, nawet leżąc już w mięciutkiej pościeli. 🙂
Jestem świadoma tego, że jednak mogę więcej zaszkodzić skórze niż pomóc. W związku z tym zaczęłam szukać specjalnych chusteczek do oczyszczania twarzy i znalazłam!
Chusteczki odświeżające Natura Siberica
Chusteczki zamknięte są w pięknym opakowaniu z ozdobnym ornamentem. Jest ich aż 10 w środku, więc dobra ilość. Pierwszą chusteczkę użyłam rano po nocy, a kolejną wieczorem do zmycia całodziennego makijażu. Jak myślicie? Spisały się?
Chusteczka odświeżają do mycia twarzy rano
Wykonując poranną toaletę, byłam bardzo podekscytowana. Otworzyłam to śliczne pudełeczko i rozległ się piękny, naturalny i delikatny zapach. Chusteczki są optymalnie wilgotne, nie za suche i nie spływa z nich płyn. Są bardzo łatwe w użyciu, praktyczne i nie wymagają zmywania wodą. Po umyciu twarzy moja cera była w bardzo dobrej kondycji. Odświeżona, lekka, promienna i jakby stonizowana. Nie nałożyłam od razu na nią kremu, bo chciałam sprawdzić, czy po jakiejś chwili nie wystąpi miejscowe przesuszenie naskórka. Nie wystąpiło! Byłam bardzo zadowolona!
Chusteczki są nasączone naturalnym rumiankiem i melisą, dlatego będą odpowiednie nawet dla wrażliwej skóry. Dezynfekują, oczyszczają i pielęgnują naskórek. Złagodziły też niektóre podrażnienia. Muszę przyznać, że takiego efektu się nie spodziewałam. Niby zwykła morka chusteczka, a może tak wiele!
Chusteczka odświeżają do demakijażu twarzy
Pewnie się zastanawiacie, jak było wieczorem. Mogłabym powtórzyć to, co napisałam wyżej, ale chyba nie o tym teraz myślicie. Najważniejsze jest to, że mogłam dokładnie zmyć tusz i fluid. Oczywiście używam normalnych kosmetyków, nie wodoodpornych, więc tylko o takich mogę się wypowiadać. Chciałabym jeszcze dodać, że jedna chusteczka wystarczyła na zmycie tuszu, fluidu, oczyszczenie twarzy, szyi i dekoltu. Oczywiście używałam jej starannie i oszczędnie, ale udało się! Polecam. Wychodzi na to, że jeden porządny, zdrowy i naturalny demakijaż kosztuje nas mniej niż 1 złoty. Super!