Dzisiaj przedstawię Wam relację z pierwszego kosmetycznego testu. Przetestowałam Organiczne serum do włosów Marokański Olej Arganowy marki Dr Organic. Cudowny kosmetyk dla każdego rodzaju włosów, szczególnie tych bardzo zniszczonych. Jak poznacie moją historię, to sami przekonacie się, z jak ciężkim przypadkiem musiał się zmierzyć.
Dlaczego skusiłam się na przetestowanie Marokańskiego serum do włosów Dr Organic?
Postanowiłam wypróbować ten kosmetyk, gdy zdecydowałam się zaprzestać zapuszczania włosów. W tamtym okresie moja fryzura wyglądała kiepsko, wiec pomyślałam, że obcięcie końcówek poprawi jej ogólny wygląd. Jeszcze tego samego dnia udałam się do mojego ulubionego salonu fryzjerskiego. Fryzjerka namawiała mnie na skrócenie włosów o wiele więcej niż planowane przeze mnie dwa centymetry. Dlaczego? Ponieważ według niej stan mojej fryzury był bardzo zły. Po wielu wątpliwościach w końcu podjęłam decyzję i obcięłam włosy o kilka centymetrów i wtedy zauważyłam, że rzeczywiście są w naprawdę kiepskiej kondycji – wysuszone, napuszone i wyglądające na zmęczone. Postanowiłam, że teraz skupię się na ich regeneracji, żeby nie musieć ich znowu skracać o kolejnych kilka centymetrów.
Test kosmetyku Organiczne Serum do włosów Marokański Olej Arganowy Dr Organic
Test nr 1 – konsystencja
Pierwsza rzecz, która mnie miło zaskoczyła, to konsystencja serum. Jest to coś pomiędzy żelem a tradycyjnym olejkiem. Ta innowacyjna forma kosmetyku sprawia, że stosując to serum nie musimy obawiać się, że podczas chwili nieuwagi nadmiernie natłuścimy włosy. Niestety, stosując kosmetyki innych firm już niejednokrotnie zdarzyło mi się zniszczyć całą fryzurę z powodu zbyt dużej dawki serum. Umyte, wysuszone i wymodelowane włosy chciałam jeszcze bardziej dopieścić, więc nałożyłam na nie odrobinę olejku. Po chwili zamiast czystych, miękkich i elastycznych włosów zobaczyłam tłuste i oddzielające się od siebie strąki. Było to tym bardziej widoczne, ponieważ jestem właścicielką nadal długich, cienkich i mocno wycieniowanych włosów. Na szczęście stosując serum Dr Organic już nie muszę się ty martwić. Pierwszym razem, bardzo ostrożnie użyłam jedną kroplę serum, innym razem dwie, a ostatnio nawet cztery i nadal fryzura wyglądała lekko i świeżo. Sekret tkwi w tym, że kosmetyk jest doskonale przyswajalny przez włosy. Szybko się wchłania i błyskawicznie odżywia każdy kosmyk.
Test nr 2 – zapach
Serum ma obłędny zapach. Myślę, że już się od niego uzależniłam. Przypomina mi wakacje w Indiach. Cudowny, elegancki, luksusowy, orientalny zapach naturalnych olejków eterycznych z pięknego Maroka. Dodatkowym jego atutem jest to, że utrzymuje się na włosach nawet przez cały dzień!
Test nr 3 – działanie
Muszę przyznać, że moje strasznie zniszczone włosy już po kilku aplikacjach kosmetyku odzyskały dawną miękkość i blask, którą pamiętam chyba jeszcze z czasów gimnazjum, kiedy nawet nie wiedziałam czym jest farba do włosów i prostownica. Obecnie moje włosy miały już wszystkie kolory tęczy, były kilkukrotnie rozjaśniane, miały przeprowadzony zabieg tzw. ściągania koloru, codziennie traktowane są suszarką i prostownicą, a od czasu do czasu również termiczną lokówką. Pomimo tego, w końcu, po kilku niezłych latach wyglądają znów pięknie, młodo i zdrowo. Muszę przyznać, że nie mogę się oprzeć ciągłemu dotykaniu ich. Są cudowne!
Na sam koniec muszę wspomnieć, że marka Dr Organic nie testuje kosmetyków na zwierzętach, nie używa sztucznych barwników i konserwantów, nie stosuje parabenów i sylikonów. Jednym słowem spełnia wszystkie moje wymagania.
Ciekawa jestem, czy któraś z Was miała już okazję przetestować to serum? Napiszcie koniecznie, czy podzielacie moją opinię 🙂
A może chcecie przetestować kosmetyk na własnych włosach? Jeżeli tak, to znajdziecie go pod tym linkiem.