Ostatnio zastanawiałam się, która część mojego ciała przysparza mi najwięcej problemów podczas letniej pielęgnacji. Oczywiście padło na włosy. Długie, naturalnie lekko falujące i matowe oraz bardzo niesforne. Zawsze po wakacjach musiałam im zafundować jakąś mega mocną odnowę, by nie musieć zgolić się na łyso. Słońce, piach, wiatr, klimatyzacja i suche powietrze – to wszystko sprawia, że w ciągu zaledwie dwóch miesięcy nasze włosy mogą stracić na blasku, elastyczności i lekkości. Każdej jesieni narzekałam na suche, puszące się i łamliwe włosy, które miały tak paskudne końcówki, że nie mogłam na nie patrzeć. Dodatkowo zmieniały kolor na mysią szarość, a przecież farbuję je na piękny brąz. Myślę, że w te wakacje nie będę miała tego problemu, bo zafundowałam sobie keratynowe prostowanie. Swoją drogą, jeżeli szukacie taniego szamponu do włosów po keratynowym prostowaniu, to zaglądnijcie -tutaj-. Wracając do tematu, zaczęłam przekopywać internet i znalazłam kilka fajnych artykułów napisanych przez profesjonalnych fryzjerów. Z nich dowiedziałam się jak dbać o włosy latem, by we wrześniu nie płakać. Chętnie podzielę się z Wami tą wiedzą. Zobaczymy we wrześniu, jaki będzie efekt.